piątek, 23 marca 2012

Opowiadanie (part3)

Oczami Harre’go.

Spojrzałem w stronę tańczącego Louis’a i Nialla. Świetnie się bawili. Nagle z tłumu wyszedł Zayn trzymający na rękach Alex. Poderwałem się na nogi i podbiegłem do nich.
- Co się stało ?
- Nie teraz. Zwołaj chłopaków, czekam w limuzynie. – odpowiedział i wyszedł.
Złapałem kurtkę.
- Liam do limuzyny ! – krzyknąłem.
- Louis, Niall wychodzimy !
- Teraz ? – powiedział Louis.
- Musimy. Chodź, głupku.
Kiedy wyszliśmy, czekali na nas reporterzy. Szybko ich minęliśmy i wsiedliśmy do samochodu, oprócz Louis’a, który zaczął robić komiczne miny do zdjęć. Kiedy po niego wyszedłem, objął mnie i pocałował w policzek.
- Louis. Nie teraz. – powiedziałem i pociągnąłem go za rękaw do środka.
Zayn był zrozpaczony, głaskał po głowie Alex i nie chciał nam powiedzieć co się stało. Liam uspokajał płaczącą Ninę, a Louis jak to Louis, zaczął bawić się moim włosami. Nic nie rozumiał.
- Loczek. – szepnął mi do ucha.
Rzuciłem mu ostre spojrzenie i odpuścił. Niall, nie wiedział co robić –siedział skulony i na nic nie reagował. Samochód się zatrzymał i weszliśmy do domu. Zayn zaniósł dziewczynę do pokoju, a my poszliśmy do salonu.

Oczami Liama.

Kiedy Zayn wrócił, był przybity. Zależało mu na niej.
- A więc co się stało ?! – krzyknął podenerwowany Harry.
- Prawie została zgwałcona. – wycedził, zmęczony.
Oparł się o komodę i schował twarz w rękach. Louis próbował pocieszyć płaczącą Ninę, która przytulała się do mnie, ale nawet jemu się nie udało. Niall był nieobecny, Harry był zdezorientowany a ja musiałem coś zrobić.
- Idźcie wszyscy spać, jutro się tym zajmiemy. – powiedziałam.
Dzięki alkoholowi we krwi, wszyscy szybko zaśniemy i nie będziemy musieli o tym rozmyślać. Zaczęli wychodzić. Nina też.
- Idź do mojego pokoju. – powiedziałem do niej i wyłożyłem się wygodnie na kanapie.

Oczami Alex.

Obudziłam się ze strasznym bólem głowy, przekręciłam się na drugi bok i przeraziłam się, gdy zobaczyłam śpiącego, obok mnie Zayn’a.  Nagle przez głowę przeleciał mi szereg wspomnień z zeszłej nocy. Zerwałam się zna równe nogi i pobiegłam do łazienki. Łzy same zaczęły lecieć, nie panowałam nad nimi. Odkręciłam wodę, zdjęłam z siebie sukienkę i weszłam pod prysznic.  Musiałam zmyć z siebie jego dotyk. Na samą myśl mnie mdliło. Kiedy wykąpałam się, przykryłam ręcznikiem i spojrzałam w lustro.
- Idiotka. – szepnęłam do siebie.
I nagle poczułam jak robi mi się nie dobrze.

Oczami Zayn’a.

Obudził mnie dziwny odgłos. Wstałem i skupiłem się na dźwięku. Ktoś wymiotował. Spojrzałem na łóżko i szybko wbiegłem do łazienki. Na podłodzie siedziała Alex, owinięta ręcznikiem i wymiotująca.
- Cholera. – syknąłem.
Kiedy spuściła wodę, spojrzała na mnie.
- Już wiedzą ?
- Ubieraj się i przyjdź do kuchni. Pogadamy. – powiedziałem i wyszedłem.

Oczami Harre’go.

Ciągle myślałem o Julii. Zapomniałem wczoraj o niej i to mnie dobijało.  Kiedy Zayn wszedł do kuchni zaraz po nim weszła Alex i w kuchni zapadła cisza. Wzięła w rękę gazetę i zaczęła płakać. Zayn ją przytulił. W nim miała oparcie, ale w nas także. Nie dziwiłem się jej reakcji. Zdjęcia pokazywały ją i Zayn’a, który wnosił ją do limuzyny, a tekst pod nim brzmiał :
„Czyżby Zayn Malik chciałby stracić fanów ? Wczoraj w klubie, pokazał się z nową dziewczyną, którą później wynosił w strasznym stanie. Podejrzewamy, że przecholowała z narkotykami. Jej wyraz twarzy mówi sam za siebie. A może Zayn sądzi, że pokazywanie się z ćpunką, zwiększy jego popularność ? Czekamy na wyjaśnienia ! „
- Przepraszam. – powiedział nagle Louis. – Za moje wczorajsze zachowanie. – spojrzał na mnie.
Położyłem mu rękę na ramię i zepchnąłem z krzesełka. Upadł z wielkim hukiem.
- Przeprosiny przyjęte. – powiedziałem.
Wszyscy się uśmiechnęli. Po chwili Niall przyniósł drugą gazetę i nasze humory na powrót się zepsuły.  Na pierwszej stronie, nagłówek brzmiał : „ Chłopacy z One Direction, ostro balują ! „. Pod spodem były zdjęcia, Louis’a, który mnie całował, Niall’a, który się potknął i zdjęcie Zayn’a i Alex. Na drugiej stronie był Liam i Nina. Liam ja obejmował. To Daniele, będzie miała powód, aby się złościć. – pomyślałem.
Nagle zadzwonił telefon, Liam wstał i odebrał. Po chwili, kiedy skończył rozmowę, spojrzał na nas i spuścił głowę.
- Dzwonił Simon. Jest wściekły, załatwił nam pokoje w hotelu. Mamy tam zostać, dopóki sprawy się nie wyjaśnią.
Zayn spojrzał na  przyjaciela.
- Dziewczyny też jadą. – dodał.


Oczami Niny.

Limuzyna zatrzymała się przed ogromnym hotelem. Wokół niego stały palmy i ogromny basen. Przeszliśmy przez drzwi obrotowe i przywitało nas piękno. Niebieskie ściany były ozdobione obrazami w złotych ramach, a goście ubrani byli w najpiękniejsze stroje jakie kiedykolwiek widziałam. Kobiety – piękne i eleganckie. Mężczyźni – przystojni i nonszalanccy.  Liam nas zameldował. Tak, Liam. Na samą myśl o nim robiło mi się gorąco. Wiem, że nie powinnam, ale to było silniejsze ode mnie.
Pokoje mieliśmy obok siebie : Liam – pokój nr. 427, Zayn i Harry – nr. 428, Alex i ja – nr. 429 oraz Louis i Niall – nr. 430.
Nasze „mieszkanie” było ogromne. Wielki salon, dwie sypialnie, dwie łazienki, kuchnia i jadalnia. Czułam się jak bym była w pełni wyposażonym domku mieszkalnym.
Moja sypialnia była klasyczna : kremowe ściany, ogromne łóżko na środku pokoju z brązową pościelą oraz białe meble. Alex miała bardziej nowoczesną sypialnie : fioletowe ściany, białe łóżko przy ścianie,  białe meble przyozdobione złotymi dodatkami  i balkon, z której było widać piękny krajobraz.
Obie poszłyśmy do swoich sypialni i zaczęłyśmy się rozpakowywać.  Alex poprawił się humor, przynajmniej na kilka dni, kiedy będzie z dala od ulicy na której mieszka. Gdy dowiedziałam się, że zrobił to Kelvin… zatkało mnie. Przecież, nienawidził Alex…

Oczami Zayn’a.

- Patrz ile będziemy mieli miejsca ! – krzyknął Harry, rzucając się na łóżko.
Bez słowa stanąłem przy oknie i spojrzałem na tłumy przed hotelem.
- Zakochałeś się. – powiedział nagle.
Obejrzałem się i spojrzałem na jego wyraz twarzy był przygnębiający.
- W Alex. – dodał.
- W Alex ? – spytałem podirytowany.
- Przez tyle miesięcy byłeś sam, nie licząc nas i było widać, że doskwiera ci samotność.  Ale teraz, kiedy poznałeś Alex… Zmieniłeś się. Ona zawróciła Ci w głowie. – uśmiechnął się. – Kochasz ją.
Czy Harry miał rację ? Czy w końcu odnalazłem swoją wielką miłość ?
- Kiedy ostatnio paliłeś ?
- Od kiedy Alex…
- No właśnie ! – przerwał mi !
- Ona i tak mnie nie zechce… Przez to co się teraz stało… Trzyma się na dystans.
- Jaka jest twoja, dzisiejsza złota myśl ?
Przełknąłem ślinę, wiedziałem do czego dąży. Już ją dzisiaj słyszał.
- Podejmij ryzyko, jeśli chcesz znaleźć miłość. – burknąłem.
Uśmiechnął się szeroko i wyszedł triumfalnie z pokoju.

Oczami Alex.

- Idę na basen. Dołączysz ? – spytała Nina.
- Później. – uśmiechnęłam się. – Idź. Liam, czeka.
Rozpromieniła się i wyszła, a ja poszłam się przebrać. Nałożyłam pamiętne, czarne bikini, krótkie spodenki i prześwitującą białą bluzkę. Dzisiaj był upalny dzień, a temperatura ciągle szła w górę. Kiedy wyszłam, wpadłam na Zayn’a. Uderzyliśmy się głowami i upadliśmy na podłogę. Zaczęłam się śmiać, już wiedziałam jak chce spędzić dzień. Z nim.
- Dlaczego się śmiejesz ?
Nie odpowiedziałam mu, nadal się śmiałam. Wstał i podał mi rękę.
- Na basen ? – spytał, podając mi rękę.
- Tak.
Kiedy wyszliśmy przed hotel, w oddali słyszeliśmy już krzyki Harre’go.
- Louis, zostaw !
Zaśmiałam się i poszliśmy w stronę z której dobiegał krzyk. Harry leżał na leżaku. Najwyraźniej chciał opalić swoją bladą skórkę, ale Louis ciągle łapał go za spodenki i ciągnął ku dołowo.
- Tu też trzeba się opalić. – tłumaczył, swoje zachowanie Louis. – No, Harry… Pokaż tyłeczek ! – wykrzyczał błagalnie.
- Nie będę chodził nago, przy obcych ! – krzyknął.
- Nawet troszeczkę ? – spytał Louis i pobiegł za odchodzącym przyjacielem.
Usiadłam na miejsce Harre’go, a Zayn na Louis’a obok Nialla.
- Niall, uśmiechnij się. – powiedział do niego. Od wczoraj był jakiś nieobecny i wszystkich to martwiło. Nagle wstał i stanął przed nami.
- Louis poznał Rachel, Harry – Julię, a Ja – Paulinę, ale nawet o tym nie wiecie, bo ciągle zajmujecie się sobą, i jak ja mogę się uśmiechać ?!! – wykrzyczał na jednym tchu i odszedł.
Poczułam się winna. Niszczyłam reputacje chłopaków i przyjaźń między nimi. Co by sobie o mnie rodzice pomyśleli ? Jestem nieodpowiedzialna…
- Idź, za nim. – powiedziałam.
- Co ? – spytał.
- Do cholery, goń go !
Wstał, spojrzał na mnie i pobiegł. Przynajmniej mogłam zrobić tyle…
Nagle poczułam wibracje w lewej kieszeni, wyciągnęłam telefon i spojrzałam na wyświetlacz : „ Ciocia „ nacisnęłam „ ODRZUĆ „ i wpadłam na genialny pomysł. Wybrałam numer Julii.
- Tak ? – odezwał się znajomy głos.
- Tu Alex. Mam propozycję… - zaczęłam.

Oczami Niall’a.

Minąłem Liama oraz Ninę i zbliżyłem się już do drzwi hotelu, kiedy ktoś zaczął mnie wołać.
- Niall, czekaj !
Odwróciłem się na pięcie i spojrzałem na zdyszanego Zayn’a.
- Szybko chodzisz. – powiedział.
- Dziękuję ? – nie wiedziałem, czy to komplement.
- Przepraszam. Przepraszam, że widziałam tylko problemy Alex i czubek własnego nosa. Przepraszam, że zachowywałem się jak kretyn. – wyrecytował.
- Przyjmuję przeprosiny, ale nie tylko mnie ignorowałeś…
- Wiem. – spuścił głowę.
Stuknąłem go ramieniem, a na jego twarzy pojawił się uśmiech.
- To co to za Paulina ? – spytał, puszczając oczko.

__________________________________________________________________

No i jest następny rozdział. Następny we wtorek albo w środę...

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Proszę napiszcie szybko następne rozdziały . To jest świetne . Czytałam to już 3 razy . Naprawdę jak siądę nie mogę oderwać się od czytania . Czekam na następny rozdział . Ada.;)